- Nic ciekawego...
- No dawaj. Na pewno masz jakieś wspomnienia. - Powiedziała
- Ah.. No dobra... Wiec urodziłem się w wigilię, 24 grudnia matka zmarła
tuz po tym jak mnie urodziła. Wychowałem się w sierocińcu, bo ludzie się mnie
bali, tam tez zawsze bylem sam, inne dzieci nie chciały, się ze mną bawić, gadać
mówili ze jestem dziwolągiem..
- Czemu niby? - Zapytała zdziwiona
- Wiesz jako dziecko robiłem różne dla nich dziwne rzeczy których oni nie umieli..
- Raz jak miałem 5 lat pani która tam się nami opiekowała wróciła z wycieczki
z Grecji i przyniosła nam do po oglądania książkę po tamtym języku.. ona umiała grecki
wiec dla niej to był pikuś co nie... A ja jej przeczytałem cala na głos tyle ze tłumaczenie
z Greckiego.. Robiłem tez rzeczy które tu to normalka a oni nie mieli pojęcia jak to
robię i po prostu mnie unikali. Tylko tamta pani się mną opiekowała przynosiła mi
Mitologię Grecką po Grecku rzecz jasna.. I z nich wszystkich zawsze najbardziej lubiłem
Hadesa.. Nawet modliłem się na wieczór do niego... Hehe.. I gdy czołem się źle to
tak jakby mówiłem do niego.. Czasem działy się różne dziwne rzeczy których nie
rozumiałem teraz wiem ze on mi tak jakby pomagał, rozmawiał ze mną wiesz..
Jako Herosi słyszymy glosy rodzica gdy potrzebujemy pomocy.. Ja nigdy nie usłyszałem
glosy ojca.. Nawet gdy miałem etap ze nie tylko do Hadesa się modliłem ale do całej Trójcy...
Tak naprawdę kim jestem zrozumiałem przed 15 urodzinami ale dopiero wtedy po mnie
przyszli i wprost mi powiedzieli kim jestem.. Nie mieszkałem tu ani nic.. Chodź przebywałem
niedaleko stad.. Nawet go kilka razy spotkałem..
- Kogo?
- Zeusa.. Dzisiaj również.. chciał.. Kazał mi was powstrzymać a jak mi się nie uda to mu
to przekazać a on wyśle te.. Łowczynie.. Gdy was nie było Chejron przedstawił mnie innym
z Obozu potem gdy bylem z Dioniozosem i Chejronem zjawił się Zeus... I później wiesz co
było... Czemu mnie nie lubisz? - Zapytałem prosto z mostu
- Co?! - Zapytała zaskoczona tym
- Czemu mi nie ufasz..? - Zapytałem - Wiem że i tak nikt nigdy za mną nie przepadał i nie ufał
ale wydajesz się mi do mnie podobna... - Powiedziałem
<Katy? Sorr rozpisałam się! Weny miałam w kij ale nie chciałam cie zanudzać wiec kończ ;>
- No dawaj. Na pewno masz jakieś wspomnienia. - Powiedziała
- Ah.. No dobra... Wiec urodziłem się w wigilię, 24 grudnia matka zmarła
tuz po tym jak mnie urodziła. Wychowałem się w sierocińcu, bo ludzie się mnie
bali, tam tez zawsze bylem sam, inne dzieci nie chciały, się ze mną bawić, gadać
mówili ze jestem dziwolągiem..
- Czemu niby? - Zapytała zdziwiona
- Wiesz jako dziecko robiłem różne dla nich dziwne rzeczy których oni nie umieli..
- Raz jak miałem 5 lat pani która tam się nami opiekowała wróciła z wycieczki
z Grecji i przyniosła nam do po oglądania książkę po tamtym języku.. ona umiała grecki
wiec dla niej to był pikuś co nie... A ja jej przeczytałem cala na głos tyle ze tłumaczenie
z Greckiego.. Robiłem tez rzeczy które tu to normalka a oni nie mieli pojęcia jak to
robię i po prostu mnie unikali. Tylko tamta pani się mną opiekowała przynosiła mi
Mitologię Grecką po Grecku rzecz jasna.. I z nich wszystkich zawsze najbardziej lubiłem
Hadesa.. Nawet modliłem się na wieczór do niego... Hehe.. I gdy czołem się źle to
tak jakby mówiłem do niego.. Czasem działy się różne dziwne rzeczy których nie
rozumiałem teraz wiem ze on mi tak jakby pomagał, rozmawiał ze mną wiesz..
Jako Herosi słyszymy glosy rodzica gdy potrzebujemy pomocy.. Ja nigdy nie usłyszałem
glosy ojca.. Nawet gdy miałem etap ze nie tylko do Hadesa się modliłem ale do całej Trójcy...
Tak naprawdę kim jestem zrozumiałem przed 15 urodzinami ale dopiero wtedy po mnie
przyszli i wprost mi powiedzieli kim jestem.. Nie mieszkałem tu ani nic.. Chodź przebywałem
niedaleko stad.. Nawet go kilka razy spotkałem..
- Kogo?
- Zeusa.. Dzisiaj również.. chciał.. Kazał mi was powstrzymać a jak mi się nie uda to mu
to przekazać a on wyśle te.. Łowczynie.. Gdy was nie było Chejron przedstawił mnie innym
z Obozu potem gdy bylem z Dioniozosem i Chejronem zjawił się Zeus... I później wiesz co
było... Czemu mnie nie lubisz? - Zapytałem prosto z mostu
- Co?! - Zapytała zaskoczona tym
- Czemu mi nie ufasz..? - Zapytałem - Wiem że i tak nikt nigdy za mną nie przepadał i nie ufał
ale wydajesz się mi do mnie podobna... - Powiedziałem
<Katy? Sorr rozpisałam się! Weny miałam w kij ale nie chciałam cie zanudzać wiec kończ ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz