Trochę mnie zatkało gdy usłyszałem że jest córką Posejdona...
To dlatego gdy jechaliśmy do obozu gadała że najlepiej myśli jej się
pod wodą... Ja wolę Arenę...
Po chwili Chejron zwrócił się do mnie... Dopiero wtedy zauważyłem
że mam znak Miecza nałożonego na tarcze wtedy Chejron zwrócił się
do mnie podobną śpiewką co do Lili
- Bądź Pozdrowiony Draco'nie Martines, Synu Aresa, Prawnuku Ateny!
Snu boga wojny! - Ucieszyłem się z tego kim jest mój ojciec przynajmniej
wiedziałem dlaczego walka tak bardzo mnie interesowała, dlaczego
do tylu różnych szkółek chodziłem gdzie uczyłem się przeróżnych stylów
walki i chodziłem na zawody. Uśmiechnąłem się i popatrzyłem na dziewczyny
- Później ktoś zaprowadzi cię do domu - Odezwał się Chejron..
- Eh tam nie trzeba! Później to ja idę na Arenę...
Po chwili spojrzałem na Sue która miała znak...
<Sue?><Nie ma sprawy główka już nie boli ;] >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz