-..Chejrona?
-Ta,znam go...szkolił mojego brata, to idziemy na tą arenę?
-wow, no chodź
Doszliśmy do miejsca,była tam duża arena a po bokach kilku bogów
Chejron stał na środku i dowodził bogom
-Mają teraz szkolenie,chodźmy lepiej-powiedział Ares
-Boisz się? skoro jesteś synem Aresa?
Draco spojrzał na mnie z góry i powiedział
-Nie, nie boję się
-Aha,a ja wiem że mnie żaden z nich nie powali,a jak to zrobi to w rewanżu przegra
-ahhah, nie masz szans z nimi, ja czasami rady nie daję a ty?!haha
-ohh,to się odsuń i zobacz!
Podeszłam do Chejrona i powiedziałam mu na ucho
-mogę prosić bogów żeby ze mną się któryś z pojedynkował?
Chejron spojrzał na mnie spod oka i powiedział z uśmieszkiem
-Ależ jasne...
(krzyczy)-Chłopaki!Ta młoda dama was wyzywa na pojedynek!
Wszyscy wpadli w śmiech,jak zwykle na ale cóż,chętnych nie było
Draco nagle powiedział
-Ja się zgłaszam
Bogowie od razu mieli wielkie -uuuu...
Stanęłam z nim do ,,walki".
Draco mnie zaatakował,ja odskoczyłam i uderzyłam go w tyłek
On się odwrócił i powiedział
-Au!co to było?
-Sorry chciałam mocniej
Znów chciał mnie złapać,ale ja przerzuciłam się nad nim.Draco lekko
był zdziwiony,ale widać było w jego wzroku drwinę.
Złapał mnie i powalił.
-Hah!nie mówiłem
-A ja mówiłam że się rewanżuję
-Dobra,i tak przegrasz!
Znałam jego ruchy i kiedy chciał mnie złapać,wystawiłam nogę i się uderzył
-haha,uważaj!
Draco był lekko zły,a ja powiedziałam
-Dobra,czas na akcje!
Stanęłam w miejscu,w lekkim rozkroku,wybiłam się jak do skoku
ale byłam w miejscu i wrzasnęłam na całego
-Armageddon!(to było moje zaklęcie/moc)
Wybuchło fioletowe światło i go odrzuciło
Draco popatrzył na mnie zdziwiony i powiedział
-przegrałem?ahhh
-ooo to takie smutne...ale mówiłam Ci już wcześniej że mnie nie warto denerwować,a wiesz...każda przegrana mnie kłuje w oczy
-Ah,ja przegrałem pierwszy raz!
-Wiesz,jak chcesz to jestem gotowa na rewanż...dla ciebie
Draco
-Ta,znam go...szkolił mojego brata, to idziemy na tą arenę?
-wow, no chodź
Doszliśmy do miejsca,była tam duża arena a po bokach kilku bogów
Chejron stał na środku i dowodził bogom
-Mają teraz szkolenie,chodźmy lepiej-powiedział Ares
-Boisz się? skoro jesteś synem Aresa?
Draco spojrzał na mnie z góry i powiedział
-Nie, nie boję się
-Aha,a ja wiem że mnie żaden z nich nie powali,a jak to zrobi to w rewanżu przegra
-ahhah, nie masz szans z nimi, ja czasami rady nie daję a ty?!haha
-ohh,to się odsuń i zobacz!
Podeszłam do Chejrona i powiedziałam mu na ucho
-mogę prosić bogów żeby ze mną się któryś z pojedynkował?
Chejron spojrzał na mnie spod oka i powiedział z uśmieszkiem
-Ależ jasne...
(krzyczy)-Chłopaki!Ta młoda dama was wyzywa na pojedynek!
Wszyscy wpadli w śmiech,jak zwykle na ale cóż,chętnych nie było
Draco nagle powiedział
-Ja się zgłaszam
Bogowie od razu mieli wielkie -uuuu...
Stanęłam z nim do ,,walki".
Draco mnie zaatakował,ja odskoczyłam i uderzyłam go w tyłek
On się odwrócił i powiedział
-Au!co to było?
-Sorry chciałam mocniej
Znów chciał mnie złapać,ale ja przerzuciłam się nad nim.Draco lekko
był zdziwiony,ale widać było w jego wzroku drwinę.
Złapał mnie i powalił.
-Hah!nie mówiłem
-A ja mówiłam że się rewanżuję
-Dobra,i tak przegrasz!
Znałam jego ruchy i kiedy chciał mnie złapać,wystawiłam nogę i się uderzył
-haha,uważaj!
Draco był lekko zły,a ja powiedziałam
-Dobra,czas na akcje!
Stanęłam w miejscu,w lekkim rozkroku,wybiłam się jak do skoku
ale byłam w miejscu i wrzasnęłam na całego
-Armageddon!(to było moje zaklęcie/moc)
Wybuchło fioletowe światło i go odrzuciło
Draco popatrzył na mnie zdziwiony i powiedział
-przegrałem?ahhh
-ooo to takie smutne...ale mówiłam Ci już wcześniej że mnie nie warto denerwować,a wiesz...każda przegrana mnie kłuje w oczy
-Ah,ja przegrałem pierwszy raz!
-Wiesz,jak chcesz to jestem gotowa na rewanż...dla ciebie
Draco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz