Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory.
Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart...
Zostań jednym z nas i przeżyj swoją własną przygodę!

wtorek, 10 września 2013

Od Katy i Jacka(tylko niektóre dialogi:P)

Nagle pojawiła się moja mama,przeraziłam się tym co powiedziała
Kazała nam biec i się nie oglądać za siebie,ja tak bardzo nie chcę jej 
stracić,bo zostanie mi tylko brat...
Po kilku chwilach znaleźliśmy się zdyszani na statku
-Lili...Kro...nos się obudził -wysapałam
-Nie mamy czasu
-Bogowie zechcieli nam pomóc,lub po prostu moja matka jest po naszej stronie -powiedziałam.Podszedł do mnie Leo i powiedział
-No cóż,masz gościa -odsłonił drzwi,stał tam Pantheon
-Jak ty tu?! -zapytałam lekko zdenerwowana
-Nie mamy czasu,musisz wracać
-Ale gdzie?!
-Do normalnego ludzkiego świata!Tu nie jest bezpiecznie!
-Ja jednak zostaję z przyjaciółmi
-A ja wiedziałem że tak powiesz -wszyscy patrzyli się na mnie i na niego. Pantheon stworzył w ręce kule ognia i powiedział
-Nie zmuszaj mnie do ostateczności siostro
-Proszę bardzo,ale ja nie opuszczam przyjaciół -Jednym susem zeskoczyłam ze statku i czekałam na plaży
Nagle Lili krzyknęła na całego
-Kata!To Gaja!
-Wiem...myślisz że po co to robię? -i roześmiałam się prowokując Gaję do rzucenia się na mnie
-Głupia dziewucho!Po co mi ty jedna skoro wszyscy są tutaj?!
-Hmmm,Być może dlatego że potrzebujesz wszystkich herosów...czyż nie?
W mgnieniu oka Gaja pojawiła się za mną,ja tylko prychnęłam i skomentowałam:
-ponieważ jesteś tytanem,mogę mieć pomoc?
Gaja popatrzyła dziwacznie,ale skinęła głową
-Ty wciąż się nie boisz?Chcesz grać fair?
-Jeśli potrafisz grać fair,to tak...ale najpierw chcę wyrównać siły
-Zgoda -powiedziała z wielkim śmiechem
Spojrzałam na Lili,czarami weszłam do jej umysłu i powiedziałam
,,Twój ojciec jest w obozie,weź runy i resztę załogi,a kiedy zaczniemy walczyć osłonię was byście uciekli,nie ma ale...wiem że chcecie załatwić Gaję...ale ty masz na głowie Kronosa,wrócimy do was"
Lili popatrzyła z łzami w oczach,a ja zaczęłam ponownie mówić do Gai
-Więc chce by została ze mną trójka ludzi
-Wymień ich imiona -powiedziała i zawinęła nad wszystkimi magiczne
sidła,które raczej nie zwiastowały nic dobrego dla tamtych...
-Rhino,Jack i Dennis...tylko oni
Gaja kiwnęła palcem i sidła ściągnęły ich ze statku
Jeszcze raz zwróciłam się myślami do Lili
,,jak zobaczycie dym,teleportujcie się prosto do obozu"
-No dobra Gaja,to co na trzy?
-Raz
-Dwa
-Trzy
Z moich rąk wyłonił się dym,który osłonił całą wschodnią część plaży
Statek zniknął,Gaja była niepocieszona,wręcz rozwścieczona
-Grasz nieczysto -powiedziała gniewnie
-Nie,skądże...mogę używać magi tak jak reszta moich przyjaciół...to nie było zabronione -posłałam krzywy uśmiech,i potem poczułam że dostałam kulą magii.Poleciałam tak dwa metry dalej.Wylądowałam z hukiem o ziemię...Jack krzyknął coś do Gai a po chwili użył naszej magi,podbiegłam szybko i razem wykończyliśmy zaklęcie
Gaja znalazła się w potrzasku,nie mogła się poruszać...Dennis miał czarne oczy i miał zamiar nas atakować,wtedy Jack ryknął:
-Rhino,wykończ ją swoim zaklęciem!

Rhino?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz