Spałam sobie smacznie. Do puki mnie ktoś nie obudził... To coś było mewą ryknęła mi prosto do ucha, nie polecam nikomu takiej pobudki.
- SIO!!!- i odleciała. Zobaczyłam na mojego i-phona 7.00. Co to za nie boska pora!!! Ale jak już wstałam... to się biorę za robotę. Nagle mój morski "GPS" zaczął szaleć, zawsze gdy byłam w wodzie znałam współrzędne. Dotarłam na miejsce. Weszłam do wody i zaczęłam nurkować. Szukałam przez kilka godzin wejścia końcu byłam zmęczona i wypłynęłam na powierzchnię i zobaczyłam wyspę z zatoką.
To musi być naziemne wejście. Usłyszałam ryk, a potem krzyk jakieś dziewczyny... Lew on nic nie jadł od stuleci. Biegłam w stronę walki miedzy Lwem, a dziewczyną... Nagle strzelił piorun... Lew się troszkę przypalił i biegał w ta i we w te... Obalam go zimną wodą i zaatakowałam bestie w kark, wydał on przewrażliw dźwięk i padł, a dziewczyna rzuciła się na mnie.
- Kim jesteś?- podniosła swoją włócznie i wycelowała we mnie... była mojego wzrostu i była podobna do mnie, ale miała czarne włosy i bardzo jasne oczy niebiesko-białe. Miała na sobie czarna skórę, białą zwykłą bluzkę, ciemne dżinsy i czarne vans-y.
- Mogła bym powiedzieć to samo... - Powiedziałam grożąc jej mieczem.
- Sasha Evergreen, córka Zeusa- powiedziała opuszczając włócznie.
- No to jesteśmy kuzynkami...- opuściłam miecz.- Lili Jackson, córka Posejdona.
- Chyba tak... co ty tu właściwie robisz?
- Szukam Atlantydy, a ty?
- Powiedzmy że ojciec mnie tu przeniósł, bo ścigał mnie potwór.
- właśnie tu?
- No nie, dał mi mały statek żebym wróciła do Ameryki... ale był wielki sztorm i wyrzucił mnie tutaj...
- Ciekawe, pewnie jesteś głodna co?
- Żebyś wiedziała...- Poszłyśmy do "Pax" i wyciągnęłam wszystko co było. jadła z wielkim apetytem. Ale i tak mnie nigdy nie pobije... Zaczęła otwierać Ambrozje.
- nie ruszaj!
- Dlaczego?
- to jest Ambrozja, pokarm bogów, jeśli zjesz tego za dużo to twoja śmiertelna krew zacznie płonąć i zginiesz... Dlatego, to chyba wystarczający powód...
- Raczej tak..- odłożyła Ambrozje i podnosiła termos z Nektarem- To jest nektar, napój bogów i jak zgaduje tez ma takie właściwości co Ambrozja... co nie?
- Nie mylisz się- powiedziałam z uśmiechem- ty ile masz tak właściwie lat?
- 13, a ty?
- 14.
- idź spać jesteś zmęczona, widać to po tobie, spokojnie obiecuję że cie nie zostawię.- Poszła spać a ja siedziałam w "Pax" aż do zmroku.wtedy zobaczyłam " Argo II" - mam przechlapane, u i to jak...
<Leo? kata? Jack? Draco? Rhino? Dennis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz