Sasha oddała mi swój naszyjnik,nie wiem czemu to zrobiła,ale widać
chciała zrobić coś dla Lili.Podszedłem do niej i powiedziałem
-wielkie dzięki,Lili na pewno będzie ze mną bezpieczna
Sasha tylko kiwnęła głową,ja natomiast oddaliłem się i pobiegłem w stronę Lili.Czekała na mnie na pomoście,gdy podszedłem bliżej odwróciła się w moją stronę
-więc jak będzie?płyniemy?-zapytałem ją cichym głosem
-ty nie możesz,nie masz kryształu
-Sasha mi go dała -odsłoniłem zza koszuli błękitny kryształ
-Czasami mnie zaskakuje jej zachowanie
-mnie też to zdziwiło,ale musimy chyba już płynąć
-Racja
Wypłynęliśmy z wyspy,płynęliśmy wodą by złapać dolny nurt i przyśpieszyć.Lili złapała mnie za rękę,w mgnieniu oka znaleźliśmy się
przy nieznanym lądzie
- to tu?- zapytałem
Lili?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz