Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory.
Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart...
Zostań jednym z nas i przeżyj swoją własną przygodę!

piątek, 4 października 2013

Od Sashy do Katy

Gdy usłyszałam o tym balu, to pierwsza myśl że trzeba znaleźć coś żeby się ubrać więc najpierw poszłam do Lili, ale jej nie było, pewnie znowu gdzieś się kręci z Draco. Poszłam więc do katy i szukałam jakiś sukienek, gdy nagle zostałam zapytana
-pomóc w czymś?- powiedziała Kata
- Hej, sorry że tak się spytam , ale chyba wiesz już o balu?
- tak wiem, ale co ty tu właściwie robisz?
- Słuchaj masz może w co się ubrać.
- No nie, a ty tu szukasz sukienki?
- Tak.- powiedziałam
- tutaj?- o mały włos nie wybuchła śmiechem.- Raczej trzeba iść do Lili.
- jej nie ma.
- No to zostaje jedno miejsce.- powiedziała z nutą strachu w głosie- idziemy do 10.
- no dobra, a co tam takiego jest strasznego?- spytałem
- Zobaczysz- powiedziała z zaciekawieniem- czy ty jeszcze tam nie byłaś?
- Zazwyczaj siedzę u Lili, bo u mnie jest trochę jak w mauzoleum...- Powiedziałam i ruszyłyśmy w stronę 10. Gdy zobaczyłam ten różowy domek i wytapetowane lalki przed nim już wiedziałam czego mam się bać... Weszłyśmy do środka Kata krzyknęła.
- Dziewczyny macie jakieś sukienki ze średniowiecza na zbyciu!-lecz nikt nie odpowiedział.
- To dziwne, zawsze tu są, o patrz czemu oni tam tak stoją - powiedziała i zauważyłam gromadę dziewczyn i chłopców, stojących przed drzwiami. Ciekawe na co czekali...
- Ej co tu się dzieje ? - spytałam jednej z dziewczyn.
-to wy nic nie wiecie? Przyszła tu do nas Lili i po prostu poprosiła o pomoc, bo nie ma sukienki na bal. Kasandra się tak przejęła że sama jej pomaga, a wy tutaj po co?
- my tez po sukienkę.- powiedziałam
- To cudownie, ale tam - wskazała na drzwi - są wszystkie suknie...
 Nagle drzwi się otworzyły, i wyszła Lili z jakąś torbą
- O hej dziewczyny , ja usze lecieć umówiłam się z Leo ze mu pomogę w jakimś eksperymencie. To Cześć-powiedziała i poszła.
- No to kto następny już możecie wejść, ja jestem zmęczona, a wy wybierzcie coś im!- powiedziała do swojego rodzeństwa Kasandra...
- No to zaczynamy...- powiedziała druga z córek Afrodyty
Kata?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz