Oh,czemu zawsze musi się coś dziać,błagam....odpoczynku!
Pomyślałam sobie wtulając się w miękką poduszkę
-Kat,nie wydurniaj się....wstawaj
-Bwe,no dobra....
Zwlekłam się z łóżka,złapałam ubrania i poszłam się przebrać
-Jack?! są tam moje spodnie?-krzyknęłam z łazienki gdy zauważyłam że ich nie wzięłam
-Nie,dam ci z szafy
,,Nie ma moich spodni?co ja wczoraj robiłam" pomyślałam sobie
Usłyszałam jak drzwi od domku się otwierają,a potem usłyszałam Lili która była z Draco. Coś zaczęli gadać a potem Jack przyniósł mi spodnie i powiedział:
-Draco z Lili przyszli,spóźnimy się wiesz?
-Oj nie marudź,wyjdź
-Nie
-Chcę się przebrać -powiedziałam owinięta w ręcznik
-Trudno
Przewróciłam oczami i wypchnęłam go z łazienki
-Kata,szybciej! -krzyknęła Lili
-No zaraz!
-a gdzie Laurelin? -spytał Draco
-w pokoju na górze...a właśnie idź po nią Lili -krzyknęłam
-Ok
Wreszcie wyszłam z łazienki,Draco zagwizdał a Jack się śmiał
-Ale co? -zapytałam zmieszana
-Ja tam się na modzie nie znam,ale według mnie to biustonosz powinien być pod bluzką -powiedział ze śmiechem Draco
Zarumieniłam się i pobiegłam przebrać
Gdy przyszłam z powrotem Laure i Lili były już na dole
-A gdzie reszta?
-są przy porcie
-No dobra,to idziemy....a gdzie Sue? -zapytałam
-Z nimi
_____________________
Znaleźliśmy się w porcie,a ja zaczęłam się cieszyć jak głupia
-No dobra,wszyscy są?Sue?
-Jestem -powiedziała cicho
-Chrypka?
-nie
-no dobra,to płyniemy?
-Nareszcie -powiedział Draco
-świat zwykłych ludzi,i zakupy kino,ale będzie -powiedziałam do Lili
-tsa,pamiętaj że jesteśmy tam tylko przez tydzień a nie na wieki-powiedział Leo
-Dobre i tyle -Lili się uśmiechnęła i szturchnęła mnie
-A no i jeszcze jedno kochani.Płyniemy do Los Angeles,nasz hotel jest
w dzielnicy ,,Hotel Plaza" więc wszystko jasne? -zapytał Leo
-ta,a co z pokojami?
-Będziemy po dwie osoby w jednym pokoju,ale to uzgodnimy na miejscu...Ruszajmy wreszcie bo tracimy czas
Ktoś dokończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz