Wstałam z ziemi i powiedziałam
-Dzięki Lili
Ona nic nie powiedziała tylko patrzyła
-Tak wiem,przepraszam że przeze mnie mogła spotkać Cię śmierć
i proszę żebyś się nigdy za mnie nie wstawiała
Podszedł do nas Draco i powiedział
-Oh Kata,ty i kłopoty jesteście ze sobą zawsze razem...
-Nic Ci nie jest? -zapytałam
-Dzięki Lili nie...ale ty miałaś nie używać magi przeciw mnie!
-To była ostateczność,trudno idę...
powiedziałam i uderzyłam w coś twardego
-jeh... znowu?! -podniosłam się i spojrzałam
Draco i Lili zaczęli się śmiać
-ahh tak,fajny drewniany słup!Ehh -zamknęłam oczy i rozwaliłam słup
kopniakiem.
-Idę za nim ktoś znowu odważy się ratować mój tyłek
Spojrzałam jeszcze raz na Lili przepraszającym wzrokiem,potem z
mrocznym uśmieszkiem na Draco i wyszłam z areny.Widać nie było
mi pisane zabłysnąć...tylko spaść jak meteor i rozbić się na kawałki...
Weszłam do swojego domku. Czułam się nieswojo,jakby ktoś się na mnie patrzył.Usiadłam na łóżku i schowałam głowę w dłoniach
-jak mogłam być taka głupia i narazić Lili -
Nagle usłyszałam głos,ktoś powiedział do mnie:
-Hah,Cała Katarina tylko kłopoty jej w głowie
-Kim jesteś?I co robisz w moim domku?!
-Spokojnie Kata,nie jestem wrogiem
-Nie ufam nikomu,więc nie graj mi na nerwach i się pokaż!
Z cienia wyłonił się chłopak
-Poznajesz?
-Jack wróciłeś! -powiedziałam z uśmiechem i podbiegłam do niego
i go przytuliłam,tęsknota za kimś bliskim mnie rozkleiła
-Tak Kata,wróciłem,ale musisz mnie przedstawić swoim przyjaciołom
-Ja nie mam przyjaciół,sama to sobie zrobiłam
-Tak?to kto jest w drzwiach
Zobaczyłam Lili i Draco,Draco patrzył na mnie z zapytaniem
-ach...Lili,Draco to jest Jack
<Lili?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz