Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory.
Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart...
Zostań jednym z nas i przeżyj swoją własną przygodę!

środa, 28 sierpnia 2013

Od Leona do Katriny, Lili, jacka i Draco

-Więc,dokąd się wybieraliście?
- Do świata Leona.- odpowiedziała Lili
- Do czego?- Powiedzieli razem
- Nie ważne...- Powiedziałem.- chodź Lili
- Dobrze panie Valez.- Powiedziała z uśmieszkiem.
- idziemy z wami. - powiedziała Katrina
- Daj sobie święty spokój, mam już jednego ochroniarza więcej mi nie potrzeba - powiedziała Lili - Leo idziemy?
- tak
- Nie, idziemy z wami
- Jeśli ona tak powiedziała to ja się nie mieszam. Więc muszę państwa przeprosić.- ukłoniłem się , a Lili śmiała się pod nosem. Wziołem ja z powrotem pod rękę. A ona nas teleportowała. Z powrotem do lasu.
- Jak ty to?
- Normalnie, uczę się z dziećmi Hekate. Coś jednak zapamiętałam. A ty coś umiesz?
- Potrafię jeszcze to- z końców moich palców wystrzeliły płomyki i cały czas paliły się na mojej dłoni.
- I się nie palisz?- dotknęła mojej palącej się ręki.
- ty też?
- Nie mnie nie jest tak łatwo spalić ani utopić, wiesz jak się jest córką Posejdona.
- Nie wiem nie jestem jego córką- Uśmiechnąłem się, a ona mnie uderzyła.
- Za co?
- za nic
- Ej!
- co?
- Bo się obrażę!
- oj Leosiu nie obrażaj się- powiedziała i zrobiła oczy jak mała wygłodniała foka
- Eh.. no dobrze i tak cie tu znam najdłużej.
- Heh
- to tu.
- ta wielka skała
- Nikt nie wie że tu jest bunkier
- bunkier tu?
Dotknąłem ściany skały a ta się odsunęła
- I tak moja droga załatwia się sprawy w Świecie Leona!- Uśmiechnąłem się, Lili zaczęła klaskać, a ja się ukłoniłem weszliśmy do środka gdzie było mnóstwo maszyn i robotów, narzędzi i spiżu.
- To niesamowite! Przychodzicie tu całą dziewiątką?- spytała oglądając plany i części zbroi na ścianach.
- tak właściwie ty pierwsza tu jesteś...
- To dla mnie zaszczyt.- Odpowiedziała z dumą
- cieszę się!- położyłem haczyk koło małego spiżowego smoka, który nie był taki mały. Haczyk włożyłem do środka głowy smoka. Włączył się, a Lili się przestraszyła. Spędziliśmy kilka godzin. odprowadzając Lili natknęliśmy się na wściekłą Katrinę z Dwoma chłopakami, byli wkurzeni jak  Drew kiedy zabrałem jej haczyk od kolczyka,tylko że oni byli uzbrojeni. Lili powiedziała że to Draco syn Aresa, Jack syn Dionizosa, Katrina córka Nemezis. Nadal trzymałem Lili za rękę...
<Katrina? Jack ? Draco? Lili?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz