- Teraz większość zaklęć opanowałaś. Masz ćwiczyć je codziennie, a za tydzień przyjdę i cię sprawdzę - powiedziała Hekate i teleportowała się. Uśmiechnęłam do włóczni, którą mi dała i odłożyłam ja pod łóżko.
Nagle do pokoju wpadł Draco, każąc iść za sobą. Po drodze wzięliśmy kilka osób, a potem poszliśmy do Katy. Po wytłumaczeniu wszystkiego pobiegliśmy do bunkru. Stał tam duży statek o nazwie "Argo II".
- Zapraszam na pokład - wrzasnął Leo. W podskokach ruszyłam do drabinki. Reszta oprzytomniała i także weszli na okręt. Oprowadził nas po pokładzie i pokazał kajuty.
- Dobra. Każdemu przydzieliłem pokoje? - Kiwnęliśmy głowami - Więc idźcie po rzeczy. Spotykamy się w zatoce za 15 minut. Unikajcie pytań.
- Ok - powiedziałam i przeniosłam się do domku. Wytargałam dużą czarną torbę. Wyłożyłam do niej trochę wygodnych ubrań, parę książek, namiot i inne rzeczy. Użyłam zaklęcia skórczającego i schowałam pakunek do kieszeni. To samo zrobiłam z włócznią, a wsuwkę wpięłam we włosy. Jeszcze jedna sprawa mi została. Poszłam do domku 15. Mimo, że wszyscy powinni spać, musiałam być ostrożna. Otworzyłam drzwi i sprawdziłam teren. Usłyszałam chrapanie, więc weszłam. Zabrałam to, po co przyszłam i opuściłam budynek. Niestety przede mną stanął Chejron.
- Stało się coś? - spytał podejrzliwie.
- Eee... Nie. Chciałam sprawdzić znaczenie snu, ale widocznie wciągnęły ich własne. Wybacz mi, ale muszę iść się uczyć - gładko skłamałam.
- Tak, tak. Nauka powinna być na pierwszym miejscu w życiu młodych herosów - powiedział oddalając się. Odetchnęłam i spojrzałam na zegarek. Dziesięć minut temu miałam być w zatoce. Teleportowałam się i upadłam na deski między kłócącymi się przyjaciółmi.
- Gdzieś ty była? - krzyknął Leo.
- Po rzeczy - odpowiedziałam spokojnie.
- My się martwimy, czy Gaja cię nie porwała, a ty tak długo się pakowałaś ?
- Jakbyś chciał wiedzieć to musiałam pójść po to - warknęłam i wyciągnęłam dość spore woreczki. Rozdałam każdemu po jednym.
- Co to? - spytał się Leo.
- Na zmęczenie. Jedną szczyptę sypiecie na głowę i jesteście jak nowo narodzeni - wyjaśniłam.
- Dzięki. Skąd to masz? - Spytała się Katy.
- Podsłuchałam dziewczyny od Hypnosa. Możemy ruszać? Nie wiem jak wam, ale mi zależy na znalezieniu Lili zanim coś jej się stanie.
Wokół rozległy się okrzyki oburzenia. Nagle ktoś krzyknął ...
<Leo?Katy?Draco?Dennis?Jack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz