Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory.
Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart...
Zostań jednym z nas i przeżyj swoją własną przygodę!

czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Katriny do Lili, Rhino, Jacka i Leona

Weszłam do wielkiego domu z Rhino,pomyślałam że tam należy zacząć
Kiedy weszłam Chejron miał dziwną minę i powiedział:
-Już wstałaś?
Pomyślałam że tak jak zawsze żartuje.Poszłam na salę szpitalną żeby zalać sobie zadrapania by się szybciej goiły.Zobaczyłam drugą mnie leżącą na łóżku,to było dla mnie dziwne.Podeszłam do łóżka,Rhino stała z boku.Kiedy dotknęłam tamtego ciała od razu znalazłam się w nim i wspomnienia z tego co się w nim działo wróciły.Do sali weszła zapłakana Lili.Wstałam z łóżka i podeszłam do niej
-Nie wierze co zrobiłaś!
Lili popatrzyła na łóżko potem na mnie i prawie zemdlała.
-Ale jak ty to?Jak to zrobiłaś?!
-To proste,to ciało było skopiowane,a prawdziwa Kata miała małą wpadkę z Artemidą.
-A ty kto? -powiedziała zdziwiona Lili
-Ach,Lili...to jest Rhino,szczerze mówiąc spadła mi z nieba i ocaliła mnie.
-I ty jej tak po prostu ufasz i nie masz jakiś wybuchów?
-jeszcze nie,i wątpię że mam nie ufać osobie która mnie ocaliła z objęć Gai...
-Tylko że Gaja była z nami w twoim ciele
-Wiem,wspomnienia wracają z obu ciał....
Na salę wpadł Jack,rzucił się na mnie i zaczął szlochać...
-Spokojnie,żyję...jeszcze
Jak mnie ścisnął i pocałował.
-Ty!Nigdy więcej mi tego nie rób!Rozumiesz?!
-S.O.S ktoś zdejmie ze mnie tego szaleńca?
Powiedziałam z nutką rozpaczy i dziewczyny zaczęły się śmiać.
-Heej ja tu na poważnie -powiedziałam kiedy Jack mnie zaczął mocniej ściskać
Lili złapała go za ramiona i próbowała oderwać,ale przyczepił się jak rzep.
-Jack,obiecuję że nie stracisz mnie z oczu nigdy więcej
Ścisnął mnie jeszcze mocniej i w końcu puścił.Z trudem łapałam powietrze,tym razem przytuliła mnie Lili i powiedziała
-Skoro już jesteś uspokojona to może wejść Leo?
-I tak mu nie ufam,ale niech wejdzie.A co mi tam
Lili wyszła za drzwi i przyprowadziła Leo.
Spojrzałam na niego i powiedziałam
-dzięki
Jego mina była śmieszna,wreszcie powiedział
-a za co?
-że przypilnowałeś Lili,ale i tak mam cię na oku
Popatrzyłam się po sali i powiedziałam
-a gdzie Draco?
-jest zły...wiesz na kogo...-powiedział Jack
-u,ach tak...to może do niego chodźmy?

 <Lili?Leo?Jack?Rhino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz