Lili wycofywała się kiedy powiedziałam:
-poczekaj Lili
wszyscy spojrzeli na nią i było słychać przełknięcie śliny
-potrzebujemy pomocy,to znaczy Lili jej potrzebuje -powiedziałam
i przyciągnęłam do ją do siebie.
-Tak,słyszałem...ale co możemy zrobić? -powiedział Ares
Zrobiłam zabójczą minę i powiedziałam
-Do diaska!Jesteście bogami,a córka jednego z trójcy może już jutro być martwa!Ja zawsze myślałam że bogowie są inni a nie takie ciapy jak wy!
-Kat.-Draco chciał mi coś powiedzieć ale nie przerywałam swojej przemowy
-Nie Draco!Skoro to bogowie to dlaczego mają Lili gdzieś?! jestem od nich młodsza,mam mniej mocy i być może rozumu,ale na pewno nie pozwolę nikomu skrzywdzić Lili!Nie jestem tchórzem!
Ares i Apollo stanęli jak wryci,Draco rzucił się na mnie a ja tylko krzyknęłam Armageddon i złapałam Lili,ponieważ Draco był na mnie
nieźle go odrzuciło,bogów tylko lekko przesunęło ale Draco poleciał na sam dach.Spojrzałam na niego i powiedziałam
-Lili pomóż mu,nieźle oberwał
Puściłam Lili ze swojego objęcia by do niego poszła.
-Mam tego dość!Skoro nie chcecie jej pomóc sama to zrobię,i olewam to czy zginę czy nie!
Już miałam wyjść kiedy uderzyłam o coś twardego.przewróciłam się.
Ze złością spojrzałam w górę.Przede mną stał Zeus,za nim moja matka i reszta bogów. Poczułam ich wzrok na sobie i to jak powoli zapadam się pod ziemię.I tak był na serio,obok mnie wyłonił się Hades...Eh dlaczego on?Jest moim ulubionym bogiem i żałuję że nie jestem z nim spokrewniona...
-Katarino -powiedział Zeus
-Tak wiem Zeusie,idę się pakować
Nagle odezwała się Lili
<Lili ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz